„Bloki dla Mieszkańców” czy „Stołki i Posady”?
2025-10-18Pamiętacie batalię jaką prowadziłem w sprawie Rewitalizacji? Stanowczo i konsekwentnie opowiadałem się przeciwko oparciu rewitalizacji o pomysł zaborowskich bloków.
Najwięcej sporów w tym zakresie miałem okazję prowadzić z Radną Marianną Malarowską, z którą dyskutowałem społecznie jako mieszkaniec na forum Komitetu Rewitalizacji, czy „na argumenty” podczas konsultacji społecznych. Mimo, że Rada Gminy poprzedniej kadencji przegłosowała swój pomysł z blokami (głucha na przedstawiane przez mieszkańców argumenty), to jednak ostatecznie tamat upadł. O tym jak przebiegał proces pisałem Wam m.in. tutaj:
W tej kadencji powstał nowy, w mojej opinii znacząco lepszy(!) Gminny Program Rewitalizacji w którym zamiast bloków udało się wpisać sporą ilość zadań, o które walczyliśmy z zaangażowaną w temat grupą mieszkańców. Ku mojemu zaskoczeniu, w obecnej kadencji jednogłośnie Rada Gminy poparła nową wersję Gminnego Programu Rewitalizacji bez bloków. Byłem trochę zaskoczony. Nie tylko jednogłośnym poparciem, ale bardziej faktem że „z dnia na dzień” przedstawianych wcześniej argumentów nie bronił już nikt z ówczesnych radnych. Jakby nigdy nie zaistniały. Jakby całego poprzedniego procesu dojścia do dobrych rozwiązań rewitalizacyjnych nie było. W tym temacie pozostała niezręczna cisza, która zaległa na popiołach „wizji” i „argumentów”.
Jeśli mam jakieś zdanie czy wizję nie mam w zwyczaju jak chorągiew na wietrze odwracać się w kierunku wiatru. Zastanawiam się gdzie podziały się postulaty i wizje wówczas przedstawiane przez Radnych? W szczególności ten argument o potrzebie zabezpieczenia „potrzeb mieszkaniowych” naszych mniej zamożnych mieszkańców?
O co chodzi? Chodzi o głosowanie w sprawie przyjęcia wieloletniego programu gospodarowania mieszkaniowym zasobem Gminy Leszno na lata 2025 – 2030, które odbyło się na ostatniej sesji Rady Gminy Leszno. A tam stoi jak byk, że prognoza wielkości gminnego zasobu mieszkaniowego w latach 2025 – 2030 zakłada… spadek! I ta wizja została przegłosowana.
Serio? Za przyjęciem tych założeń zagłosowali wszyscy „starzy” Radni, którzy przecież nie tak dawno parli na budowę z setki mieszkań! Dla mnie osobiście zaskoczenie. O ile byłem przeciw budowie tak wielu mieszkań, to szanując nie tak dawne argumenty przeciwników w sporze o „zaborowskie bloki” odnośnie potrzeb mieszkaniowych mniej zamożnych mieszkańców, teraz byłem przeciw planom zmniejszania zasobu mieszkaniowego. I wiecie co? W swoim sprzeciwie pozostałem osamotniony.

Gdzie tu Sens? Gdzie Logika? Co to za Wizja? Gdzie miejsce na realne pochylenie się nad tematem zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych mniej zamożnych Mieszkańców?
Jedno jest pewne. Bloków w ramach rewitalizacji nie będzie. Obroniliśmy się. Druga pewna rzecz to fakt, że nie powstanie Spółka, w której można by „zasiąść” lub „się zaczepić”. Nie powstanie biuro, nie będzie miejsc do obsadzenia. W efekcie wielu nowych „ciepłych posadek” również nie będzie.
Są jednak wątpliwości. Skoro w całej tej polityce „budujmy bloki” nie chodziło o potrzeby w zakresie mieszkań dla mniej zamożnych mieszkańców, to o co chodziło? Mogę prowadzić spory na argumenty, ale tej logiki Radnych, tych którzy wtedy byli „za blokami”, a teraz „za zmniejszaniem zasobu mieszkaniowego” zwyczajnie nie pojmuję.
W głosowaniu raz jeszcze „sam na wszystkich”. Przyzwyczaiłem się. Trudno. Mam wrażenie, że w temacie „zaborowskich bloków” ta grupa mieszkańców była wykorzystywana jako narzędzie. Patrząc na całokształt tematu z perspektywy naszego samorządu mam zwyczajnie niesmak.
Tylko tych mniej zamożnych Mieszkańców szkoda…

