Ławeczka Lewandowskiego
2022-11-21Nie ukrywam, że jestem zachwycony Lewym. Tam gdzie czas i kasa pozwalały, wybierałem się na mecze zarówno do Dortmundu, jak i do Monachium. Kiedyś będąc w Barcelonie, zastanawiałem się jak bardzo by tu pasował – emocjonalnie. Wielkie nazwisko, podziwiane gdzie bym nie ruszył. Nawet w Chinach miałem okazję o nim dyskutować. W mojej opinii kosmiczny zawodnik z Polski. Jeden z grupy Kosmicznych: Lewandowski, Messi, Ronaldo. Celowo zaczynam od niego bo… chłopak z Polski, z mojej gminy, z Leszna. Dla mnie numer Jeden – oczywiście w pełni subiektywnie i mega emocjonalnie 🙂
W jednej kategorii ciągle jednak za dwójką pozostałych. Na „moje prywatne czucie” – wszędzie niedoceniany. Bez swojego gniazda. Będąc w Barcelonie i odwiedzając muzeum widzisz jakim uwielbieniem otoczono Messiego. Na Maderze nie sposób było nie odwiedzić Muzeum CR7. W Lesznie… na razie mural, choć oczywiście ładny. Mam taką wizję, że Leszno znane będzie jednak kiedyś z Muzeum RL9, jego sklepu firmowego i może jakiejś bazy hotelowej wokół KPN. To wizja, a te czasem się spełniają choć oczywiście ogarnięcie niezbędnych narzędzi to nie mój poziom. To również stanowczo zbyt kapitałochłonna wizja na możliwości gminy, czy środków jakie od dwóch lat z naszą grupą społeczników pozyskujemy np. z BOM. Praktyka pokazuje, że np. inwestycja CR7 w bazę hotelową to projekt biznesowy, w który zaangażowany jest sam zawodnik. Na pewno w portfolio Lewego znajdzie się masa projektów biznesowych o znacznie wyższej i pewnej stopie zwrotu. Jeśli jednak obudować ten pomysł wsparciem w przygotowaniu terenu przez samorząd, postawić na warstwą emocjonalną i ideę Gniazda – to… kto wie 🙂 Brakuje mi miejsca RL9. Takiego, w którym każdy dzieciak mógłby spojrzeć gdzie rozpoczęła się Jego droga. Obejrzenie nawet obecnego Leszna pozwala zrozumieć przesłanie hasła „nigdy się nie poddawaj”, czy „realizuj marzenia”. Brakuje mi naszej „świątyni futbolu” dla młodych wpatrzonych w ich idola. Tej atmosfery sali wypełnionej nagrodami będącymi niemal na wyciągnięcie ręki, koszulkami z tak znamienitych klubów, czy interaktywnym spotkaniem z samym Lewym. Ech… Pomarzyć.
Jak przy każdej wizji, warto jednak zastanowić się przynajmniej jak… zacząć. Albo raczej jaki fragment wizji można samemu ogarnąć. W moich super Wyględach powstała idea Ławeczki Lewandowskiego w Lesznie. Ubrałem to w technikę realziacji i co rusz staram się uderzać w stronę potencjalnych źródeł sfinansowania pomysłu. Składałem już odrzucane wnioski do budżetu gminy. Składałem wnioski o uwzględnienie tematu, w ramach wizji rewitalizacji gminy. Pomysł poszedł również po środki do Programu Totalizatora Sportowego – mecenasa sportu i kultury. Warto próbować. Na razie drzwi do realizacji ciągle jeszcze szczelnie zamknięte. Niebawem znowu spróbujemy raz jeszcze, ale na razie… sza 🙂 Ta ławeczka to naprawdę fajny pomysł. Ciągle wierzę, że jest to temat na miarę naszych możliwości do ogarnięcia „społecznie”. Jestem przekonany, że prędzej czy później ta symboliczna „ławeczka” powstanie. Jak to z symbolami bywa, może nawet pod pojęciem ławeczki wykluje się inny ciekawy przekaz artystyczny. Do dyskusji i kreacji 🙂 Dzieciaki będą mogły spotkać w takim miejscu Roberta, choć będzie to tylko odlew. Stanąć obok i cyknąć fotkę. Wierzę, że trochę wycieczek szkolnych przystanie w Lesznie w drodze do, lub ze stolicy. Sam pamiętam jak moja wycieczka z Warszawy zatrzymała się wiele lat temu w Lesznie, a ja nie mogłem uwierzyć w rozmiar przepięknej topoli. Dziś niewiele z niej zostało. Brak uwagi, brak kasy i chęci, oraz nieubłaganie upływający czas zrobiły swoje. Szkoda. Leszno straciło pewien symbol. Warto dbać o symbole.
Niebawem kolejne podejście do Ławeczki Lewandowskiego. Jeśli uporamy się z papierologią i pokonamy przeszkody formalne, raz jeszcze przyda się Wasze społeczne wsparcie. Skoro pomysł wykłuł się w Wyględach, to… musi być dobry i kiedyś musi się udać 🙂