Jazda po bandzie z tym skateparkiem? Sztu(cz)ka torkretowania?

Jazda po bandzie z tym skateparkiem? Sztu(cz)ka torkretowania?

2021-03-21 Wyłączono przez Artur Ligięza

Jeszcze nie wbita pierwsza łopata, a już jazda z tym skateparkiem „po bandzie”. Był dyskutowany publicznie temat niedoszacowania kosztów. Dziś jednak trochę o sposobie realizacji.

Mała ilości ofert = wysokie koszty realizacji. Szacunki, jak wiemy, oderwane od ofert – ale to Wójt już publicznie tłumaczył.

Sęk w tym, że „chcieliśmy mieć” mało ofert. Taki stan rzeczy wymusiły założenia. Czy skatepark jawi się jako trudniejszy w realizacji niż … metro? Czy przegrywamy to starcie już 2:0? A może na koniec walkower i trzy do zera w myśl hasła: „trafił wykonawca frajera”?

Zdumiała mnie opinia jednej z Radnych, która wyraziła przekonanie, że na rynku są tylko 2-3 firmy mogące wykonać skatepark. Kurde! To przy budowie metra jest większa konkurencja? Może nasz gminny skatepark zahacza o technologię NASA, że do realizacji tego kawałka betonu nie podeszła większa ilość oferentów? Podrążę temat, jak tarcza Anna stołeczne metro.

Realizując dane zadanie inwestycyjne, najlepsze efekty przy realizacjach, uzyskać można planując je na zasadzie projektuj + buduj. W takim układzie oferent zainteresowany jest ceną końcową, przez co zmuszony jest do rozsądnego podejścia już na etapie projektowania i opracowywania założeń odnośnie realizacji. Inwestora chronią wtedy jasno i rzetelnie spisane wymagania odnośnie takiej inwestycji oraz możliwie długie gwarancje na dany „produkt końcowy”.

W nieco gorszej sytuacji jest inwestor, który rozdziela temat projektowania od tematu realizacji. Na etapie przygotowywania projektu musi posiadać znacznie lepsze przygotowanie merytoryczne i powinien angażować się w prace projektowe. Nie tylko powinien jasno sprecyzować swoje oczekiwania przed rozpoczęciem prac projektowych, ale jednocześnie wskazana jest bieżąca kontrola etapu projektowania pod kątem późniejszej realizacji – przyjmowanych założeń i ostatecznie kosztów realizacji. Projektant nie czujący na sobie presji inwestora, może przygotowywać projekt bez zbytniego angażowania się ochronę interesu ekonomicznego inwestora. On ma narysować. Na etapie przygotowywania projektu może wybierać wygodne dla siebie, ale niekoniecznie dla inwestora, rozwiązania, technologie czy w końcu same materiały. W skrajnie niekorzystnym dla inwestora przypadku, projekt może zostać wykonany „pod konkretnego” wykonawcę, czy konkretną technologię zawężającą ilość oferentów na etapie ofertowania.

Nasz skatepark został narysowany. Przygotowano wymagania w formie SIWZ. Mam wrażenie, że to one wpływają na ograniczoną ilość oferentów. Słowem kluczem wydaje się być „torkretowanie”. Moim skromnym zdaniem zawężenie sposobu realizacji do tej jednej technologii to pierwsza piłka w naszej bramce i otwarcie wyniku na 1:0.

Skatepark trudniejszy niż metro? Czy to naprawdę tak skomplikowane zadanie, że trudno znaleźć wykonawców zainteresowanych realizacją? Wątpię. Patrzę i widzę po prostu budowlę. Upraszczając na ile się da, widzę budowlę betonową. Na zdrowy rozum najekonomiczniej wydaje się ją przygotować łącząc ze sobą prefabrykaty i resztę robiąc „na mokro” uzyskując w efekcie jednolitą strukturę. Taka budowla betonowa okazuje się nie być tak prosta w realizacji. Nie wiem na jakim etapie i kto wpadł na pomysł technologii, ale w naszych wymaganiach pojawia się słowo klucz do zwiększenia kosztów realizacji, poprzez ograniczenie liczby oferentów. Jest to słowo „torkretowanie”. Ma tak być i koniec kropka. Bo tak.

Przypomina to trochę sytuację kiedy kilkanaście lat temu „Inwestor” na ulicy pełnej salonów samochodowych wchodzi do salonu Skody. Tam „Doradca” precyzuje mu, jakie wymagania powinien spełniać jego wymarzony samochód rodzinny. Po takiej wizycie „Inwestor” poszukuje wśród dostępnych ofert wszystkich marek, aut spełniających jego określone oczekiwania, przy czy jednym z nich jest … „kura na masce i takie samo logo na kierownicy”.

Jeżeli ten przykład za bardzo jedzie „po skateboardowej” rampie, możemy zmienić to wymaganie na np. kultowy silnik TDI – to chyba będzie „w punkt”. Wiadomo, że był on w dostępnych ofertach ograniczony praktycznie do trzech marek: VW, Skoda i SEAT. Czy kultowy TDI na pompowtryskiwaczach zasługiwał na miano kultowego? Czas pokazał, że nie. Został wyparty przez silniki common rail. Choć miał swoje wady, miał oczywiście również zalety.

Tak czy inaczej. Ktoś postawił przy wyborze wykonawcy na torkretownie. Moim zdaniem, ten zapis znacząco zmniejszył ilość ofert. W efekcie mam wrażenie, że wyjmujemy z siatki drugą piłkę i przegrywamy już 2:0.

Śladami sztu(cz)ki torkretowania. 

Robi się ciekawie. Czy naprawdę jest to technologia NASA? Oczywiście jest to jedna z metod realizacji. Jak już inwestor zdążył pewnie zauważyć, stosunkowo droga w realizacji i ograniczająca liczbę oferentów. Czy posiada jakieś znaczące przewagi nad innym rozwiązaniami? Można postawić pytanie inaczej: a czy realizacja w tej technologii powoduje znaczące wydłużenie terminu gwarancji na obiekt realizowany tym sposobem bądź też wyklucza wszystkie możliwe błędy na etapie realizacji?

Ta konkretne technologia nie jest niewłaściwa. Technologia powinna być jednak rozpatrywana przy założeniu, czy inwestora stać na wydanie aż takiej kwoty na realizację w tym konkretnym rozwiązaniu. Technologia ta wydaje się nie być także bez wad. Krótki research i okazuje się, że pojawiają się wzmianki o kilkukrotnym skuwaniu storkretowanych elementów. Tam jednak inwestor wspomagał się konkretnym inspektorem nadzoru, bo technologicznie jest to dość skomplikowane zadanie.

Dopilnujemy? Mamy kim? Mam nadzieję i liczę na to, że nie dostaniemy kolejnego gola na trzy do zera, w myśl hasła: „trafił wykonawca frajera”.

Warto o tym torkretowaniu trochę poczytać i przygotować osoby związane z tematem na etapie realizacji.

Torkretowanie to bez wątpienia technologia ciekawa i otoczona … bardzo dobrym marketingiem. Więcej o tej metodzie tutaj: https://www.techramps.com/dlaczego-techramps,j/torkretowanie-natrysk-betonu,bgee

Firma Techramps, ktora złożyła ofertę opowiada o tej metodzie pod linkiem: http://www.torkretowanie.pl/oferta.html

Bardzo fajne zestawienie skateparków gdzie również pojawia się wzmianka o Techramps znajdziesz pod linkiem: https://www.sloconcept.com/pl/realizacje/

Świat jest mały. Sloconcept (biuro projektowe?) i Techramps grają chyba w jednym zespole. Zespół jest zresztą konkretny i realizacje również : https://www.grupatechramps.com/projekty/

Jak budować skatepark? Tu również z naprawdę merytoryczną pomocą przychodzi … Techramps podając nawet „wymagania przetargowe”: https://www.techramps.com/news,f/vademecum-skateparkow,bhabd

Nie trzeba długo szukać w wymaganiach przetargowych, tego co mnie tu i teraz interesuje, czyli … wykonawców. Podano ich, ułatwiając kontakt. Przekonanie Radnej o 2-3 wykonawcach jest więc błędne, choć niewątpliwie wykonawca, który złożył ofertę na skatepark w Lesznie jest konkretnym graczem na rynku skateparków i temat torkretowania traktuje wyjątkowo poważnie.

W tym samym poradniku czytamy wprost również o tematach technologicznych, w szczególności o intrygującym mnie torkretowaniu, bez którego inwestor nie wyobraża sobie lesznowskiej inwestycji: 

Techrampsowi muszę przyznać jedno. Marketing poziom Master. Świetne otoczenie: od tematów projektowych, poprzez technologię, niewątpliwie ciekawy temat torkretowania, podanie inwestorowi na tacy „wymagań przetargowych z naciskiem na torkretowanie”, aż po masę naprawdę fajnych realizacji. To robi wrażenie! To też bez wątpienia działa i chylę czoła, bo wszystko co prezentują wygląda naprawdę profesjonalnie przekładając się na liczne realizacje. Ale czy stać nas na to diabelskie torkretowanie i czy zasadnym było postawienie wyłącznie na ten konkretny sposób realizacji? Pozostawiam Państwu do dyskusji. Mam jednak wrażenie, że inwestor samodzielnie nie wpadł na ten techniczny niuans odnośnie realizacji…

Jeśli ktoś będzie się głębiej interesował wymaganiami, zachęcam również do zagłębienia się w inny istotne element wymagań przetargowych. Z uśmiechem na twarzy czytam o wymaganiach certyfikacji i zaczynam się zastawiać nad różnicą między urządzeniem, a budowlą. Ale to dla wnikliwych, bo temat na długi i obszerny wpis, którego przy niedzieli nie chce mi się specjalnie popełniać 🙂

Będzie kosztownie. Łączny koszt już znamy. Oby za tym kosztem poszła jakość na poziomie prezentowanego marketingu i dbałość inwestora o techniczne aspekty realizacji z naciskiem na to torkretowanie.

Inwestorze: czytaj z otwartą głową, chłoń wiedzę i ucz się już teraz niuansów o … torkretowaniu.

Z inwestycyjnym pozdrowieniem,

Artur Ligięza

Update: Pozytywny efekt rozjaśnienia technologii torkretowania:

„W środę 24 marca Referat inwestycji i zamówień publicznych skierował zaproszenie do negocjacji ofert złożonych przez wykonawców robót związanych z budową skateparku. Negocjacje są poufne.”