Bawiąc się tematem jak do tej pory, nigdy nie będzie miejsca rekreacji dla mieszkańców wsi Wyględy.
2022-09-16Na ostatnim spotkaniu wiejskim wrócił temat miejsca rekreacji dla mieszkańców naszego sołectwa. Temat już kiedyś podejmowałem tutaj.
Na naszym spotkaniu pojawiły się sugestie ze strony Rady Sołeckiej, że jakaś działka „jest namierzona”. Super! Konkretów na zebraniu nie było. Z tego co zrozumiałem są jakieś powody. Nie wiem jednak również czy ta konkretna działka została wskazana Wójtowi w odpowiedzi na jego inicjatywę organizacji nowych miejsc rekreacji z tego roku? Temat z konkretnym wystąpieniem Wójta do Sołtysów podaję poniżej. Moim zdaniem jeśli taka działka jest, to warto temat ruszyć w oparciu o konkretny papier z gminy, który publikuję poniżej. Mam nadzieję, że będzie pomocny.
Temat miejsca rekreacji został również ruszony przez Anię i Renatę jako propozycja zorganizowania go na słynnej już „7-ce przez las”. Na etapie poszukiwań „naszego miejsca” nic chyba nie stoi na drodze, aby do momentu podjęcia decyzji w gminie zabiegać o ten temat, więcej niż jednym torem. Zresztą, charakter naszego sołectwa wymaga… dwóch takich miejsc (północ i południe) – będzie o tym dalej.
Nawiązując do dyskusji z zebrania, ze swojej strony muszę zaapelować przy podejściu do tematu miejsca integracji: postarajmy się to merytorycznie przygotować. Uczmy się na błędach cudzych, żeby nie popełniać własnych. Takie tematy są realizowane i zwyczajnie warto rozpoznawać zagrożenia, żeby nie tracić czasu na dyskusje o tym „co kto może” i „że nie będzie problemu z PINB”. Inaczej, przez kolejne lata nie wyjdziemy poza „bicie piany”. Konkretów daleko naprawdę nie trzeba szukać. Gmina Stare Babice – miejscowość Klaudyn. Czas bardzo aktualny, bo temat ostatecznie doczekał się rozstrzygnięcia w 2020 roku. Są źródła, są konkrety. Temat poszedł znacznie ponad PINB i doczekał się rozstrzygnięcia na poziomie WSA. Jest wyrok WSA, jest formalne i merytoryczne rozpoznanie podobnego tematu i jest dostępna treść rozstrzygnięcia co do którego kluczowe okazały się właśnie zapisy MPZP.
Co się tam zadziało? Uroczyste otwarcie tamtego placu zabaw nastąpiło w maju 2018. Pod koniec października 2020 rozpoczęła się… rozbiórka placu zabaw w Klaudynie. Koszt realizacji tego zadania wyniósł minimum 762.000 PLN, z czego sama działka to koszt (kilka lat temu!) ca 450.000 PLN. Żródło. Zwróćcie uwagę na koszty, tak żebyśmy mieli możliwość merytorycznej oceny pomysłu przeznaczenia np. całego budżetu sołeckiego na cel zakupu działki. Mówimy ca. o… 10% wartości takiego zadania. Wniosek? Bardzo dużo brakuje. Moim zdaniem, bez współpracy z gminą nie przeskoczymy również zapisów MPZP. Bez wsparcia gminy i bez dobrego przygotowania, tematu samodzielnie nie zrealizujemy (opinia). Jak do tamtej konkretnej rozbiórki doszło i dlaczego pewne rzeczy w tej sprawie mają znaczenie fundamentalne dla powodzenia tego pomysłu poniżej.
Sprawa u sąsiadów z Klaudyna przeszła przez PINB oraz WINB, a ostatecznie oparła się o Wojewódzki Sąd Administracyjny, który uchylił wcześniejsze decyzje Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego i Powiatowego Inspektora Budowlanego. Sąd w uzasadnieniu wyroku podważył zgodność zrealizowanego placu zabaw dla dzieci z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Żródło. Tyle w temacie jak ma się MPZP do tego typu pomysłów. Na konkretach. W opinii odwołanego Sołtysa, zwrócenie uwagi na temat ustaleń MPZP, to… gadanie głupot. Nie idźmy tą drogą, taka „merytoryka” nie zadziała.
Można zapoznać się z tym jak to było procedowane, z wnioskami i efektami konkretnych działań. Warto również zajrzeć do wyroku WSA z 27.06.2019 r. Sygn. akt VII SA/Wa 105/19 w tej konkretnej sprawie. Zarówno kwestia jak do tematu nie podchodzić, jak i kwestia jakie aspekty będą kluczowe „dla powodzenia” są… „wyłożone, opisane i ocenione”. Jest to naprawdę bardzo konkrety drogowskaz. Bez takiego wstępu i przygotowania merytorycznego, bez uwagi zwróconej na MPZP, koszty i to co wokół, nie da się zrealizować tego zadania.
Zresztą w mojej opinii hasło „potrzebujemy miejsca integracji” jest hasłem może i dobrym propagandowo ale … nie do końca trafiającym w sedno potrzeb. Moim zdaniem potrzebujemy… dwóch miejsc integracji! Tak samo celowy jest podział Sołectwa – ale to temat który już lata temu podejmowałem i może na inny wpis. Wynika z to charakteru naszego sołectwa i jego rozkładu na mapie. Osobne miejsce dla mieszkańców „północy” od strony osiedli wokół Leśnej i drugie dla mieszkańców „południa” z osiedli wokół Kujawskiego. Kilka lat temu wypowiedziałem się na temat pierwszej propozycji lokalizacji niemal na granicy z wsią Borzęcin z gminy Stare Babice (link).
W mojej opinii bez gminy sobie nie poradzimy, ale warto poszperać nad możliwościami. Poszukałem, znalazłem, podaję. Długo i daleko nie trzeba było szukać. Przecież w tym roku była naprawdę konstruktywna inicjatywa gminy, dokładnie w tym temacie! Sami sprawdźcie poniżej, treść wystąpienia Wójta do Sołtysów (poniżej). Przy okazji zwróćcie proszę uwagę, na zbieżność mojej argumentacji sprzed lat z inicjatywą gminy z tego roku, którą zamieszczam poniżej.
Takie miejsce integracji trzeba zlokalizować w przemyślanym miejscu, owszem na potrzeby więcej niż jednego sołectwa ale… w ramach naszej gminy. Jako, że odwołany Sołtys dalej uważa temat ustaleń MPZP w odniesieniu do takiego miejsca integracji za „opowiadanie głupot”, ciekawi mnie reakcja na inicjatywę Wójta. Coś, cokolwiek? Szukając skrawka informacji na stronie Sołtysa – nie namierzyłem choćby zdania w tym temacie. Też głupia ta inicjatywa Wójta i nie warto się nią zajmować?
Na ten moment super działanie podjęły natomiast Ania i Renata (chodzi o ten temat). Ich propozycja przedstawiona podczas Święta Ulicy” naprawdę zasługuje na poważne potraktowanie. W mojej opinii jest to pierwsza konkretna i przemyślana inicjatywa w tym temacie. Tam gdzie mogłem wyszperałem np. powyższy papier, czy ustaliłem, że ta konkretna działka należy do KPN. Z informacji otrzymanej w trakcie publicznej debaty nad zmianą MPZP wiemy również, że gmina ma tam zgodę na odlesienie. Poza trzymaniem kciuków za rozpoznaniem przez gminę ich wniosku, chciałbym zaapelować do Pani Sołtys i Radnego, aby czuwali nad tym wnioskiem „urzędowo” w gminie i zabiegali o jego poważne potraktowanie. Jestem szalenie ciekawy rozstrzygnięcia! Pomysł wydaje się wpisywać w inicjatywę gminy, którą podałem powyżej. Niestety nie wiem czy temat inicjatywy gminy został jakkolwiek podjęty przez nasze Sołectwo, a to przecież byłby naprawdę mocny punkt podparcia tego wniosku.
Na tyle na ile zerknąłem w uzasadnienie które przygotowały Dziewczyny uważam, że jest to pomysł, który ma naprawdę masę „mocnych stron”. Przede wszystkim jest… nieszablonowy i innowacyjny – zawsze i wszędzie podoba mi się takie kreatywne podejście(!), po drugie jest zbieżny z uwagami mieszkańców, którzy martwili się o dodatkowy ruch z łącznika Makowa-Chabrowa, po trzecie – dotyczy działki poza terenem zabudowy MN, po czwarte został złożony w trakcie prac nad MPZP dla tej części wsi i po piąte, ostatnie (społecznie może nawet najważniejsze)… nie dotarły do mnie żadne głosy mieszkańców „na nie”. To może być wręcz modelowy przykład podejścia Win-Win dla wszystkich zainteresowanych. Mogą wygrać tak mieszkańcy, może wygrać gmina minimalizując koszty pozyskania gruntów, może wygrać też czy cała nasza północna część sołectwa. Nawet mieszkańcy Wiktorowa czy Wólki mogą się załapać na korzyści płynące z takiej lokalizacji, ponieważ ten pomysł wypełnia warunki wskazane przez gminę w wystąpieniu do sołtysów! Chylę czoła Dziewczyny! Szacun, jak to mówią młodzi 🙂
Jeśli ta lokalizacja z jakiś względów „nie przejdzie” jest jeszcze wspomniana na wstępie działka, o której mówił Członek Rady Sołeckiej. Może jednak warto oba te tematy zebrać jako stanowisko naszego sołectwa wobec inicjatywy gminy, którą wskazałem? Jeśli wg urzędu nie da się w jednej lokalizacji, konsekwentnie zabiegajmy o drugą. Może przejdą dwie? Trzeba pamiętać, że miejsce integracji w północnej części wsi nie rozwiąże problemu braku takiego miejsca dla mieszkańców z okolic Kujawskiego, którzy ciągle bliżej będą mieli do… Zaborowa. Warto sięgać po wszelkie możliwości w temacie. Zwyczajnie, postarajmy się skorzystać ze środków jakie gmina swoją ogłoszoną inicjatywą chce przeznaczyć na takie cele.
Szukając innych punktów zaczepienia, przekopałem się m.in. przez wnioski do budżetu gminy na 2022 r. Niestety wśród wniosków z naszego Sołectwa, nie było wniosku o jakiekolwiek fundusze na taki lub podobny cel. Skoro już się dokopałem, to przy okazji i dla porządku zamieszczam również wniosek Sołtysa z ubiegłego roku. Myślę, że tego typu wystąpienia w imieniu Sołectwa winny być publikowane i udostępniane mieszkańcom, o co przy okazji również zaapeluję. Dla zwykłego mieszkańca dokopanie się do papierów w trybie dostępu do informacji publicznej to znaczący wysiłek i konkretny czas żeby materiały pozyskać, a i swoje trzeba w urzędzie jako szeregowy mieszkaniec „odczekać”.